Asset Publisher
Czym jest Gaj Wandy i po co grabiliśmy liście?
Często przyroda potrzebuje pomocnej dłoni człowieka, a w tym przypadku aż 50 par dłoni śmiało trzymających grabie. To właśnie wczoraj, 9 listopada odbyło się wielkie grabienie w Gaju Wandy, akcja czynnie wspierająca przyrodę.
Gaj Wandy jest to fragment dawnego założenia parkowego, położonego na obszarze Puszczy Tarnowskiej - zwartego kompleksu leśnego będącego w zarządzie naszego Nadleśnictwa. Jest to wyjątkowy obszar, na którym rośnie ponad 190 sztuk sędziwych kasztanowców białych, co jest w polskich lasach niespotykane. Jest to miejsce wyjątkowe, które w 2017 r. zostało objęte ochroną prawną - ten bajeczny obiekt zyskał miano Zespołu przyrodniczo-krajobrazowego „Gaj Wandy”. Skąd się wzięła taka nazwa? Historyczne założenie parkowe należało dawniej do rodu Schoenaich, a nazwany został najprawdopodobniej od imienia Wandy Hedwig-Agnes, żony księcia Carla Ludwiga.
Niestety nasze kasztanowce bez pomocnych grabi z roku na rok coraz dotkliwiej cierpią z powodu żerów szrotówka kasztanowcowiaczka. To właśnie ten szkodnik, niepozorny owad z rzędu motyli, stanowi największe zagrożenie dla wiekowych kasztanowców. Jednym z nielicznych skutecznych sposobów waliki ze szrotówkiem, jest właśnie grabienie i utylizacja opadłych liści, w których zimują poczwarki owada. Niestety już w czerwcu, lipcu aleje kasztanowców pozbawione są liści, a to co pozostaje przybiera, nienaturalny o tej porze roku, brunatny kolor. To właśnie utrata aparatu asymilacyjnego (liści) powoduje znaczne pogorszenie stanu naszych kasztanowców
Fot. Katarzyna Ziółek. Młodzież niosąca worki z liśćmi (P.S. to ich 45 i 46 worek!)
W dzisiejszych czasach przyroda nadal nie jest obojętna ludziom, a miłość do niej kształtowana jest już od najmłodszych lat. Na ratunek kasztanowcom z wielkim entuzjazmem ruszyła młodzież z Zespołu Szkół w Lubięcinie, a dokładniej klasy 7, Stowarzyszenie Wspierania Rozwoju Letniska Jodłów, Koło Łowieckie Wilk Głogów oraz pracownicy Nadleśnictwa. To właśnie ta ekipa 9 listopada zakasała rękawy i bronią, jaką były grabie czynnie walczyli ze szrotówkiem. Dół przygotowany na liście zapełniał się w imponującym tempie, młodzież działała z hasłem na ustach: „Bo czego się nie robi dla przyrody!” .
Fot. Katarzyna Ziółek, dół wypełniony zebranymi liśćmi, który pomieścił ok. 36 m3 zgrabionych odpadów!
Wszystkim uczestnikom należą się gromie brawa oraz wielkie podziękowania, bo to nie koniec naszej współpracy! Kasztanowce będą potrzebowały nas również wczesną wiosną, na dokończeniu grabienia oraz rozwieszaniu opasek lepowych!
Więcej informacji na temat działań ochronnych na terenie Gaju Wandy:
https://www.facebook.com/letniskojodlow/posts/2246286445504665
https://www.facebook.com/letniskojodlow/posts/2241882885945021
https://www.facebook.com/letniskojodlow/posts/1154789027987751
https://www.facebook.com/letniskojodlow/posts/1902704696529510
https://www.facebook.com/letniskojodlow/posts/1530538483746135
https://www.facebook.com/letniskojodlow/posts/1245567688909884
https://www.facebook.com/letniskojodlow/posts/2401702289963079